Hiszpański rząd obojętny w sprawie konieczności ochrony światowego dziedzictwa UNESCO

150x110

Katastrofalny stan Parku Narodowego Doñana sprawia, że powinien być on natychmiast  umieszczany na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO w zagrożeniu, czyli obszarów krytycznie zagrożonych i wymagających bezzwłocznej pomocy.  Ten hiszpański obszar mokradeł będący przystankiem dla blisko sześciu milionów ptaków wędrownych byłby pierwszym europejskim obiektem umieszczonym na tej liście.

Hiszpański rząd zawiódł, gdyż nie przerwał niszczycielskiego pogłębiania rzeki Gwadalkiwir, stanowiącej główne bogactwo Parku Narodowego Doñana. WWF nalega na anulowanie projektu i zaniechanie jakichkolwiek ingerencji człowieka w obszarze rzeki. W przeciwnym razie Parkowi Doñana grozi wpisanie na Listę Światowego Dziedzictwa w zagrożeniu. Rząd nie odniósł się również do żadnych uwag dotyczących zagrożeń związanych z gospodarką, w tym do niezrównoważonego i nielegalnego wykorzystania wody w rolnictwie, górnictwa i pozyskiwania gazu ziemnego. 

„Zdecydowanie za długo władze Hiszpanii ignorowały naukę, naruszyły obowiązki umów międzynarodowych, nie przestrzegały decyzji UNESCO, a także lekceważyły przepisy UE oraz opinię publiczną" - powiedział Dariusz Gatkowski z WWF Polska. „Hiszpański rząd miał dużo czasu do działania, czas ten właśnie się skończył. Decyzja Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO o uznanie Parku Doñana jako obiektu zagrożonego, byłaby w pełni uzasadniona” – dodaje.

Skumulowany wpływ szkodliwych działań przemysłowych zmniejszył dopływ wody do terenów podmokłych do poziomu niższego  niż 20 procent poziomu naturalnego. W rezultacie utraciliśmy niektóre płytkie laguny wraz z 80 procent okalających je mokradeł. WWF szacuje, że ponad 1 000 studni,1 700 zbiorników do nawadniania oraz 3 000 ha nielegalnych farm, bezprawnie pobiera wodę z obszaru Doñana. Oprócz zagrożenia wyschnięciem, tereny podmokłe stają się coraz bardziej zanieczyszczone i pełne inwazyjnych gatunków roślin oraz ryb. W wyniku tego populacje rzadkich ptaków i innych zwierząt zanikają.

Niepokoją również plany meksykańskiej firmy dotyczące ponownego otwarcia pobliskiej kopalni, która w 1998 spowodowała katastrofę ekologiczną. Wymarło wówczas 30 000 kilogramów ryb, a oczyszczenie skażonego obszaru kosztowało aż 380 mln euro.

Stanowisko UNESCO jednoznacznie mówi  że, wydobycie ropy, gazu, poszukiwania górnicze

i eksploatacja tych surowców są niezgodne ze statusem Światowego Dziedzictwa. Mimo takiej opinii Hiszpania kontynuuje ryzykowne projekty gazowe i górnicze. Dlatego, podczas kolejnego posiedzenia UNESCO, zaplanowanego na lipiec 2017r., 21 członków organizacji zadecyduje o dalszym losie  Doñana.

„Hiszpania musi naprawić zarządzanie naszym wspólnym dziedzictwem przyrodniczym i zmienić swoje działania tak, aby Doñana zaczęła być traktowana jako Światowe Dziedzictwo, a nie jak prywatny interes lokalnych właścicieli i zarządców ziemskich. Poprzez przeciwdziałanie zagrożeniem i odwrócenie szkód istnieje możliwość zachowania na obszarze Doñana cennej przyrody oraz zapewnienie rozwóju lokalnej gospodarki, w tym zrównoważonych rybołówstwa, rolnictwa oraz turystyki” - dodaje Dariusz Gatkowski.

Doñana jest jednym z ważniejszych miejsc w Europie dla migrujących ptaków. Te wyjątkowe miejsce jest siedliskiem ponad 4000 gatunków roślin i zwierząt, w tym także zagrożonych ptaków i najrzadszego na świecie gatunku kota, czyli rysia iberyjskiego. Oprócz swej wartości dla środowiska, park zapewnia pracę w zakresie rybołówstwa, rolnictwa, badań i ekoturystyki blisko 200 000 okolicznych mieszkańców.


dostarczył infoWire.pl